Czy ktoś z Was dotarł do końca napisów? Co powiecie na ostatnią scenę z chłopcem bawiącym się żółwiem? Czyżby tabu śmierci dziecka nie zostało jednak w tym filmie przełamane? :(
Ale z drugiej strony przeżycie tego chłopaka byłoby jeszcze mniej prawdopodobne niż szeryfa (ojca pielęgniarki), który zostawiony sam w domu pełnym zombie i bez środków lokomocji, jakoś pojawia się później żeby uratować córkę (tak tak wiem, że to kolejna parodia tanich horrorów, w których głównego bohatera zawsze w ostatniej chwili ocali ktoś kto właściwie już był martwy... :)).
Zatem pytanie do Was: jak interpretujecie pojawienie się dzieciaka???