Moim zdaniem film jest dobry, nie ze względu na reżysera. Film ten podchodzi pod gatunek gore jak "Martwica Mózgu" i moim zdaniem jak na ten gatunek to całkiem dobry film.

Zgadzam się w 100%....czemu resident nie ma takich ocen a jest lepszy...?Ten film to gniot podwyższany oceną przez miłośników Rodriqeza...

Po pierwsze sa to z lekka inne gatunki filmowe.
Planet terror jest filmem idealnie wywiazujacym sie z roli pastiszu, nie kazdemu musi pasowac jednak porownywanie go do filmow kreconych na powaznie jest conajmniej malo profesjonalne.
Jest filmem ktory albo do kogos trafia, albo nie - dlatego tez jest taka spora roznorodnosc ocen.

Residenty maja w wiekszosci wyzsza srednia ocene, ale bardziej zblizone oceny bo jest to bardziej klasyczny i mniej odwazny film, chyba ze mowisz o tej ostatniej kupie, ktora nie potrafi sie juz calkocie wywiazac z tego czym ma byc i jest niezamierzona parodia.

Największym plusem Planet terror jest to że nie przynudza jak Death proof, ogólnie to przeciętniak.

Death Proof przynudza?Hm.. przyznaj że dałaś/dałeś Pulp Fiction 10/10 bo znajomi Ci tak powiedzieli, a nie ponieważ zrozumiałaś/łeś choć jeden dialog.

Hmm, nie wiem czy powinienem zaczynać z tobą rozmowę ponieważ po poziomie twojej wypowiedzi wnioskuję że jesteś osobą wybitnie niedojrzałą. Pulp fiction dostało 10 ponieważ to świetny film, a death proof jest nudne do tego z prymitywnymi dialogami.

straszne g...o dlatego 5/10

Nie podobało mi się, nudnawe, rozwlekłe i kiczowate. Ani to horror, ani komedia, ani parodia. 4/10

Nikt nie nazywa Rodrigueza "wielkim" reżyserem, więc twoja wypowiedź nie ma wielkiej racji bytu. O Rodriguezie można za to powiedzieć, że jest reżyserem konsekwentnym. To nie pierwsza jego produkcja utrzymana w stylu kiczowatych produkcji z lat siedemdziesiątych. Aby stworzyć film w takim gatunku trzeba wykazać się niezłym rzemiosłem i znajomością tego typu produkcji. Oczywiście na film należy patrzeć z przymrużeniem oka bo kino Rodrigueza ma wyłącznie bawić i jak on sam przyznaje wywołać emocje jakie się miało będąc chłopcem i chodząc do kina na filmy akcji. Większośc tych produkcji miała niewyobrażalnie mały budżet, kiepskich aktorów i była grana w kinach ze starych, podrapanych i chętnie zrywających się taśm. Całokształt można podpisać pod Grindhouse, czyli kina, których kilka filmów pod rząd oglądało się wprost z samochodu.
Film nie jest parodią. Jest raczej hołdem oddanym Grindhouse, po tym jak w latach 90 zaprzestano tego typu pokazów. Powrotem do czasów młodości (przynajmniej Rodrigueza), pierwszych miłości do aktorek z ekranu czy dziewczyn na tylnim siedzeniu samochodu. Proponuję nie udawać wielkich znawców kina a zwyczajnie poddać się tej relaksującej konwencji, gdzie bohaterowie dokonują rzeczy niemożliwych a wszystko jest okraszone dużą porcją humoru.
Zwróć jeszcze uwagę na aktorów. DeNiro, Treja, Rodriguez, Segal, Alba, Russel, Roth (wziąłem pod uwagę całość produkcji Grindhouse) czy wy naprawdę myślicie, że taki De Niro nie czyta scenariusza i bierze pierwszą rzecz z brzegu? Okazuje się, że ten wybitny aktor ma więcej dystansu od was.
Co do Residenta - to jest typowe kino akcji, zwyczajnie niczym się nie wyróżnia a na dokładkę zaczyna kopiować samego siebie. Takie kino się nie obroni bo jest bardzo miałkie i opiera się na efektach specjalnych. Do zrobienia filmu jak Planet Terror potrzeba jak już wspomniałem - rzemiosła. To tylko wygląda na amatorszczyznę - bo takie było zamierzenie, ale wierzcie mi, że nad tym efektem pracował ciężko cały sztab ludzi.

Ja nie jestem znawcą ani koneserem gatunku więc o tym, kim jest Rodriguez dowiedziałem się już po filmie i bez tej wiedzy oceniłem na 8/10. Film po prostu jest tak głupi, że aż zajebisty.

Ja myślę, że nie każdy po prostu potrafi wczuć się w ten specyficzny klimat i dowcip. Mi akurat bardzo się podobał, dodatkowo - miał naprawdę świetny soundtrack. Nie ma co generalizować, czy zawyżają to fani Rodrigueza, czy nie. Ja nie widziałam wielu jego filmów poza współpraca z Tarantino, Od Zmierzchu do Świtu, czy Meczety (które uwielbiam) i nie mogę siebie nazwać fanką. Ktokolwiek by tego nie nakręcił - dla mnie to kawał dobrego filmu, nie z uwagi na reżysera, ale klimat.

Meczety - budynki o dowolnej architekturze, w których oddaje się cześć Bogu; miejsce kultu muzłumańskiego.

Nie mogłam się oprzeć :)

chodziło mi o Maczetę, zwykła literówka... nie ma co się czepiać, ale widać niektórzy nie mogą się z tym pogodzić i potem tak wygląda każdy temat, co parę postów ktoś wytyka innym błędy, które sam nierzadko popełnia. Dajcie spokój.

zgadzam sie