Niby to horror a widz cały czas się śmieje.
Zamiast takiego czegoś Rodriguez mógł zrobić na prawdę niezłe cacko. To była strata
czasu , zarówno dla widza jak i ekipy filmowej.
dam 4/10 bo lubię Rose i Naveena.
zupełnie sie nie umywa do pierwszej części, bardzo słaby, bez ładu, skladu, do tego strasznie kiczowaty na wszystkie możliwe hopllywoodzkie sposoby.
jak zwykle Tarantino na 100%, nic dodac nic ując. Kwintesencja kina gore, uwielbiam te klimaty, a trolom którzy maja odmienne zdanie polecam nie komentowac. Dałes 1/10 to wal sie na ryj i milcz buraku...amen
Rodríguez + Tarrantino = mistrzostwo w tworzeniu filmów kiczu. Coś wspaniałego, ile razy bym tego filmu nie oglądał tyle razy jestem pod wrażeniem. Perfekcyjny kicz, perfekcja. Laska z karabinem zamiast nogi wymiata, a scena z odcinanymi jajami? Rewelacja, za każdym razem mnie ta scena rozwala :D Śmiechu przy tym...
Kto pisał im dialogi? Dlaczego Bruce Willis zgodził sie na grę w czymś takim? Jeden z najgorszych filmów jakie oglądałem
jak dla mnie film był beznadziejny, żadnemu filmowi nie wystawiłem jeszcze oceny 1/10, ale ten zasłużył na ową cenę, przesadzone efekty, standardowa fabuła, a pomysł z karabinem sterowanym umysłem/układem nerwowym, to porostu przesadza....
PS jak ta laska z kołkiem zamiast nogi dała rade prowadzić MOTOR ?! WTF?
scenariusz napisany przez Quentina w tym pierwszym przypadku, w drugim Rodrigueza i to
niestety przekłada sie na jakość filmu. Oceniałem nieświadomy tego faktu ale jak dla mnie
widać różnicę klasy.
Widać, że to nie Quentin kręcił ten film... dawno tak się nie uśmiałam. Kobie ta ze spluwą zamiast nogi? Znacznie słabsze od pierwszej części. Masa bezsensownie rozrywających się ciał i miejscami denne i naciągane dialogi. Ogólnie film mógłby być dobry, ale ktoś przesadził z efektami specjalnymi. Musieli nieźle ćpać...
więcejObejrzałem i stwierdzam, że żaden film mnie tak w życiu nie obrzydził. 3 za kilka niezłych dialogów/scen.
Ja wiem że to Rodriguez, ja wiem że to zgrywa, że celem reżysera/scenarzysty/producenta było zaszokować i rozśmieszyć, ja wiem że to wszystko nie jest na serio i trzeba mieć do takiego kina dystans. Mimo wszystko jednak film jest po prostu bezsensowny. Bez sensu go nakręcono, bez sensu go obejrzałem... trudno.
Jest to druga, zaraz po Death Proof, część eksperymentu Quentina Tarantino i Roberta Rodrigueza, ale wyreżyserowanego przez tego drugiego, a oddającego hołd czerstwiźnie kina klasy B lat 70'. Quentin w mojej opinii spierodlił całe nawiązanie, a wyszło dobrze. Rodriguez zrobił to natomiast książkowo, a wyszło, że...